Mocne słowa Zandberga o exposé Morawieckiego. "To jest podłość"
– Pan już rządził, panie premierze, i to rządził pan przez kilka lat. Najpierw z tylnego krzesła, potem, gdy udało się panu pozbyć premier Szydło, już jako premier. Pan nie może odciąć się od tych rządów, powiedzieć, że zaczyna od nowa. Bardziej niż pana dzisiejsze obietnice interesuje mnie to, jakim pan był premierem do tej pory. A bilans tych rządów, niestety, jest nieco inny niż pan przeczytał – mówił podczas sejmowej debaty nad exposé premiera Adrian Zandberg z Lewicy. Polityk zwrócił uwagę na niskie wynagrodzenia urzędników i umowy śmieciowe.
– Po 4 latach pańskich rządów Polska nie jest państwo dobrobytu. Płacicie grosze pracownikom budżetówki. Młodzi nauczyciele zarabiają tyle, że nie da się za to przeżyć. Od lat nie podnieśliście płac szeregowym urzędnikom. Ludzie uciekają z budżetówki, bo pod pana rządami, panie premierze, państwo staje się najgorszym z pracodawców – zauważył Zandberg. – Po 4 latach nadal kwitną śmieciówki i na masową skalę jest łamane prawo pracy. Mieliśmy 4 lata, żeby to zmienić, żeby dać więcej narzędzi inspekcji pracy. To nie było kosztowne, a jednak się na to nie zdobyliście – dodał.
Lider Razem odniósł się też do zapowiedzi Morawieckiego o zbilansowanym budżecie bez deficytu.
– Dzisiaj w nocy mamy głosować ustawę, która okradnie fundusz dla osób z niepełnosprawnościami. Dlaczego? Bo pan chce na siłę równoważyć budżet. To jest coś, czego nie trzeba robić, ale postanowił pan, panie premierze, podlizać się rynkom finansowym, a za tę księgową sztuczkę każe pan zapłacić niepełnosprawnym dzieciakom. To jest podłość i tak w praktyce wygląda ten PiS-owski dobrobyt – stwierdził stanowczo Zandberg.
Lewica złoży projekty
Adrian Zandberg nie tylko ocenił exposé premiera, ale także zapowiedział złożenie projektu ustawy podwyższającej nakłady na ochronę zdrowia do 7,2 proc. PKB. – My nie będziemy czekać i będziemy działać już teraz. Już teraz, w tym Sejmie, powiemy wam „sprawdzam”. Mówicie państwo z PiS-u, że jesteście prospołeczni, więc damy wam szansę to udowodnić. Zaczniemy od zdrowia. W tej kadencji Lewica przedstawi ustawę, która podniesie wydatki na publiczną ochronę zdrowia do europejskiego poziomu – 7,2% PKB. Bez ściemniania, bez oszukiwania, bez księgowych sztuczek, bo to są pieniądze, które mogą skrócić kolejki, które trzeba dać pielęgniarkom, lekarzom-rezydentom, ratownikom medycznym – podkreślił polityk Lewicy. – Zaproponujemy ustawę, która wprowadzi leki na receptę za 5 złotych. Wszystko mamy policzone i przemyślane, bo to jest moralny skandal, że dzisiaj w Polsce biedni żyją o kilkanaście lat krócej niż bogaci – dodał. Na koniec Zandberg zaznaczył też, że Lewica zgłosi projekt podniesienia płac w budżetówce.